Mindfulness – uważność. Od dawna jest to topowy temat, jednak ja zawsze traktowałam go bez należytej uwagi, mimo, że miałam taki przedmiot na studiach i bardzo go lubiłam. Na studiach i poza nimi poznałam wiele metod wyciszania umysłu, wiedziałam jak ważne jest bycie tu i teraz. Jednak nie potrafiłam się wyciszyć, ani skupić na bieżącej czynności, ani odpoczywać. Towarzyszyło mi ciągłe zmęczenie, chaos w środku, nieuporządkowane emocje, brak świadomości swojego ciała. Stąd moja pokrzywka ciągle się nasilała, a ja mimo silnych leków sterydowych, nie radziłam sobie z nią kompletnie. Dodatkowo doszły do tego problemy ze snem i zespół niespokojnych nóg. Kiedy wracam do tego okresu i patrzę gdzie byłam i jak daleką drogę przeszłam, jestem z siebie bardzo dumna.

Ostatnio zachęcałam Was do wzięcia udziału w miesiącu medytacji, CZERWIEC MIESIĄCEM MEDYTACJI. Mam nadzieję, że dołączyłeś. Stąd zachęcam Cię również do tego żebyś był uważny na to, co robisz w danej chwili; w miarę możliwości ograniczył źródła napływających do Ciebie informacji. Jest to naprawdę zbawienne podejście, zwłaszcza dla osób cierpiących na zaburzenia psychosomatyczne (mówię to z własnego doświadczenia). Stąd daj sobie prawo do uważności. Praktykuj to, warto 🙂

Jeżeli potrzebujesz natomiast wsparcia w przeprocesowaniu emocji, w uporządkowaniu pewnych kwestii, zapraszam Cię na sesje:)